Muzyka

sobota, 7 marca 2015

Rozdział 16

W ciszy przemierzałam ulice Londynu.Zastanawiając się nad moim życiem.

A tak dokładnie nad tym co mi jeszcze zostało do niego końca. Moje urodziny zbliżały się wielkimi krokami.
Przeżyłam tak wiele.Nie wiem co zrobić dalej.Mijałam powolnym tempem parki.

Zakochanych ludzi,uśmiechnięte dzieci.Usiadłam na pobliskiej ławce.

Wspomnienie

Patrzyłam za krzaków na mojego starszego brata nie wie on ,że istnieje.Siedział na ławce i rysował coś w swoim szkicowniku.

Nagle spojrzał w moim kierunku.Szybko schowałam głowę w krzakach.
-Jest tam ktoś-krzyknął ,a ja modliłam się by zapomniał.

-Co się stało synku?-pojawiła się ona mój koszmar,mój potwór.
-Mamo ktoś jest w krzakach- spojrzała w stronę zarośli posyłając mi mordercze spojrzenie.Przełknęłam ślinę. 

-Kochanie idź do pokoju- powiedziała,w stronę mojego brata.Ruszył w stronę domu.Podeszła do mnie i mocno szarpnęła mnie za włosy i pociągnęła siłą do domu.

-Ty suko jak śmiesz pokazywać się na oczy mojemu synowi- Otworzyła drzwi do piwnicy i brutalnie mnie do niej rzuciła 
Pachniało tam stęchlizną .
Poczułam jak uderza mnie w brzuch.

-Nie mam na ciebie czasu dziwko .Karl jest cała twoja-.Nie wiem skąd ale po chwili ukazał się przede mną jakiś mężczyzna.
Podszedł do mnie i zaczął rozrywać moje ubrania potem nie wiem co się działo bo zemdlałam,ale wiem jedno zostałam zgwałcona...

Koniec wspomnienia

Po moich policzkach zaczęły spływać łzy.Już tak dawno nie widziałam mojego brata minęły już prawie trzy lata.
Za dwa dni czyli 14 listopada zacznie się czwarty rok.Mój mały braciszek.Schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać.Nie wiem ile tak siedziałam ,ale poczułam zimne krople deszczu na mojej skórze zimne krople deszczu .Ruszyłam biegiem do domu 


******

Jak się podoba? Dzisiaj wyjątkowo bez pytań.Ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki.Więc przepraszam jeśli rozdział się nie spodoba.Jeśli chcecie następny rozdział to 4 komentarze 


BezzyBee xoxo