A tak dokładnie nad tym co mi jeszcze zostało do niego końca. Moje urodziny zbliżały się wielkimi krokami.
Przeżyłam tak wiele.Nie wiem co zrobić dalej.Mijałam powolnym tempem parki.
Zakochanych ludzi,uśmiechnięte dzieci.Usiadłam na pobliskiej ławce.
Wspomnienie
Patrzyłam za krzaków na mojego starszego brata nie wie on ,że istnieje.Siedział na ławce i rysował coś w swoim szkicowniku.
Nagle spojrzał w moim kierunku.Szybko schowałam głowę w krzakach.
-Jest tam ktoś-krzyknął ,a ja modliłam się by zapomniał.
-Co się stało synku?-pojawiła się ona mój koszmar,mój potwór.
-Mamo ktoś jest w krzakach- spojrzała w stronę zarośli posyłając mi mordercze spojrzenie.Przełknęłam ślinę.
-Kochanie idź do pokoju- powiedziała,w stronę mojego brata.Ruszył w stronę domu.Podeszła do mnie i mocno szarpnęła mnie za włosy i pociągnęła siłą do domu.
-Ty suko jak śmiesz pokazywać się na oczy mojemu synowi- Otworzyła drzwi do piwnicy i brutalnie mnie do niej rzuciła
Pachniało tam stęchlizną .
Poczułam jak uderza mnie w brzuch.
-Nie mam na ciebie czasu dziwko .Karl jest cała twoja-.Nie wiem skąd ale po chwili ukazał się przede mną jakiś mężczyzna.
Podszedł do mnie i zaczął rozrywać moje ubrania potem nie wiem co się działo bo zemdlałam,ale wiem jedno zostałam zgwałcona...
Koniec wspomnienia
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy.Już tak dawno nie widziałam mojego brata minęły już prawie trzy lata.
Za dwa dni czyli 14 listopada zacznie się czwarty rok.Mój mały braciszek.Schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać.Nie wiem ile tak siedziałam ,ale poczułam zimne krople deszczu na mojej skórze zimne krople deszczu .Ruszyłam biegiem do domu
******
Jak się podoba? Dzisiaj wyjątkowo bez pytań.Ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki.Więc przepraszam jeśli rozdział się nie spodoba.Jeśli chcecie następny rozdział to 4 komentarze
BezzyBee xoxo
Rozdział zaje*isty.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się go czytało.
Tylko był troszke za krótki.
Chciałabym cię zaprosić na mojego bloga:
http://dangerouszaynmalik.blogspot.com
(Przepraszam za SPAM)
Byłam szarą myszką lecz nie do końca. Ludzie znali mnie od tej dobrej strony lecz nie znali od tej złej. Kolejna przeprowadzka ściągnęła mnie i moją rodzinę do Bradford gdzie poznałam Jego. I już nic nie było takie same.
~*~
"Miłość w tym znaczeniu, w jakim istnieje w społeczeństwie jest tylko wymianą dwóch fantazji i zetknięciem się dwóch naskórków." ~ Chamfort
A jednak to było coś więcej. Coś jakby potrzeba przebywania w Jego towarzystwie, czucie Jego zapachu, widok Jego tęczówek, możliwość słyszenia Jego głosu. Bez tego było zwyczajnie, wręcz pusto i tęskniłam za tym uczuciem posiadania Go obok siebie. To było uzależnieniem.I to od czegoś tak niebezpiecznego. Wiedziałam, że w jego życiu jest wiele doznań, ale gdybym ponownie miała wybór nie zmieniłabym go. Bo po mimo wszystko czułam się przy Nim bezpiecznie. Pomimo tego, że życie z Nim nie było proste, było cholernie trudne do zniesienia i chwilami miałam dość, to nie zrezygnowałam. Wiedziałam,że związek z Nim cofnie mnie do tego o czym chciałam zapomnieć. Chociażby dla chwili, w której mówił mi, że jestem ważna, dla tych słodkich poranków, Jego kilkudniowego zarostu i chrapliwego głosu, dla tych pocałunków, dlatego, że mnie zmienił. Czy to była zmiana na lepsze? Byłam z Nim i to było ważne. Ale ja też próbowałam Go zmienić. Zmienić na lepsze bo za każdym cholernym razem kiedy wychodził bałam się, że nie wróci. To uczucie w sercu, ten lęk, że możesz bezpowrotnie stracić kogoś, kto jest dla ciebie niczym tlen. Nikomu z was tego nie życzę. Ale jak to mówią doceniasz bardziej, kochasz mocniej i już nigdy nie przestajesz.
"And I loved him, I loved him, I loved him,I loved him.
And I still love him, I love him."
~Lana Del Rey- National Anthem
Krótkie , ale fajne. Jestem ciekawa czy ten zegarek ma jakomś magiczną moc.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Bardzo mi się podoba. Czekam na nexta. Pozdr ;-)
OdpowiedzUsuńDziś znalazłam tego bloga i już go przeczytałam! Jest genialny! Mam tylko jedno zastrzeżenie, czasem rozdziały mogły by być dłuższe, ale to pikuś. KOCHAM!!!! ♡♥♡
OdpowiedzUsuń