Muzyka

sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 14

Ruszyliśmy w stronę głównego wejścia i weszliśmy do klubu pod nazwą Blue .
 Liam powiedział coś na ucho ochroniarzowi ,a ten nas wpuścił .
Lekko zdezorientowana ruszyłam za chłopakami .
Od razu uderzył we mnie zapach spoconych ciał papierosów i alkoholu .
Usiedliśmy przy jednym ze stolików .
- Co chcecie do picia ? -Harry spojrzał na nas
- Ja wodę - powiedziałam  chłopak zrobił skwaszoną minę -Musisz się zabawić
- Nie mogę Harry - zgromiłam go wzrokiem .
Mogę stracić panowanie nad swoją drugą naturą jasne ??!!!-przesłałam mu myśl ,a chłopak tylko westchnął i pokiwał głową .
Następnie wziął resztę zamówień i poszedł do baru .Muzyka była strasznie głośna .
Chłopak pojawił się z trunkami i moją wodą .
 Wszyscy szybko je wypili i poszli tańczyć ,ja w spokoju sobie siedziałam nie wiem ile już minęło godzina ,może dwie ,a ja cały czas siedziałam na swoim miejscu .
 Nudziło mi się ,ale co mam poradzić ,że wszyscy mnie zostawili .
 Stukałam paznokciami o blat podśpiewując różne piosenki ,przy okazji patrząc na tańczące pary.
Coś ściskało mnie w sercu bo wiedziałam ,że nigdy nie będę zakochana i nie doznam tego szczęścia. Spuściłam głowę rozmyślając  nie długo potem dosiadł się do mnie bardzo ładny szatyn miał duże niebieskie oczy i promienny uśmiech .
 - Można poprosić do tańca ? - spojrzał na mnie i podał mi rękę .
Zaśmiałam się cicho i pokiwałam głową na zgodę.

Wstałam chłopak owinął ręce wokół mojej tali i poszliśmy na parkiet ,tańczyliśmy z dobre pięć piosenek . Świetny z niego tancerz przy nim pewnie bardzo blado wychodzę.
- Dzięki za miły taniec  - pocałował mnie w rękę i poszedł w środku znalazłam papierek.
                                           John Call Me 778909444
 Uśmiechnęłam się i schowałam kartkę do kopertówki.
Fajny z niego gość i taki czuły i Jezu ...
Zagryzłam wargę i wróciłam do stolika .
Siedział tam Louis ,który był wyjątkowo przybity .
Usiadłam obok niego i położyłam rękę na jego ramieniu .
- Lou co się stało ? -podniósł głowę i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem i wziął jeszcze jedną  kolejkę
- Lou starczy - wyrwałam mu kieliszek i uwiesiłam na swoim ramieniu
- Idziemy do domu-szepnęłam i wysłałam myśl do chłopaków ,że idziemy .
Zmieniłam się i pobiegłam do domu .Tylko o co mu chodziło ...

                                                            *******

Hej co tam u was witam was po przerwie  .Oto następny rozdział  i pytania. Ale tym razem zmieniam zasady 3 komentarzy następny rozdział .
                                         Czy Rose zadzwoni do Johna  ?
                                              O co chodziło Louisowi ?
                                     Czy coś się stanie jak wrócą do domu ?

4 komentarze:

  1. Uważam, że na tym bloggu zasada 5 komentarzy nie wyjdzie, przynaniej na razie, jak max były 3 i to tylko dwa razy. No ale będę czekać.
    Rose raczej nie zadzwoni do Johna, bo nie ma telefonu,l.
    Nie mam pojęcia o co mu chodziło...
    A w domu Louis pewnie owie jej co się stało

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdzial. Ciekawe co by bylo gdyby rose stracila kontrole. Uuuuuu to by sie dzialo. :-* ♥♥ ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój blog został dodany do spisu :)
    http://wykaz-opowiadan.blogspot.dk/p/zayn-malik.html

    OdpowiedzUsuń