Muzyka

niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział 1

Dziewczyna szła opustoszałą ulicą  Londynu . Po chwili  skręciła w ścieżkę która wiedzie do lasu . Coraz bardziej szła w  tą nieokiełznaną puszczę . Mineły dwie godziny doszła do małej chatki . Jeśli można ją tak nazwać a dokładniej była to rozwalająca się chałupa


Tak weszła do niej i składała się ona z jednego pomieszczenia na środku stał stary materac i tak naprawdę nic więcej

 
Dziewczyna zdjęła stare trampki i położyła się na ,,łóżku'' była biedna ,ale je to nie przeszkadzało 
mimo ,że miała tak mało bo materac trzy komplety bielizny ,dwa swetry i jedne dzinsy  to mało prawda ? Pracowała w małej kawiarni zarabiała nic jak dla psa,ale jej to pasowało . Położyła się na materacu i przykryła kocem  zawsze powtarza to samo przed snem ,, Będzie lepiej ''  
Może tym razem rzeczywiście tak będzie ... 




Otworzyłam  oczy dzisiaj mam dwie zmiany w pracy ubrałam się i pomalowałam usta błyszykiem bo nic innego nie miałam  z kosmetyków  no nie licząc pasty  mydła  i szamponu oczywiście wszystko najtańsze . Ubrałam jeszcze okulary by ukryć te cholerne oczy przez nie wszyscy wytykają mnie palcami 



Miałam jeszcze 15 min do rozpoczęcia  mojej zmiany wzięłam głęboki oddech zaczęłam się przemieniać wyrosły mi uszy ,ogon,wąsy, zęby i  pazury .
 Tak ja nie jestem normalna mogę się zamieniać w kota ale to co wam pokazywałam to tylko częściowa przemiana moja pełna postać to biała puma . 
Zamknęłam dom ( jeśli mogę go tak nazwać)  i zaczęłam biec w stronę miasta .
Przy głównej ulicy gdzie znajduje się kawiarnia dotarłam w 2 min schowałam się za budynkiem i zmieniłam się w normalną postać.
Miałam 5 min na piechotę do kawiarni więc szłąm spokojnym tempem ,aż ktoś na mnie nie wpadł upadłam na chodnik a z nosa zleciały mi okulary świetnie . 
- Przepraszam nie zauważyłem cię nic ci się nie stało - jego tępo mówienia było strasznie szybkie
- Nie nic mi nie jest -nie podnoś głowy nie podnoś głowy Rose on  nie może zobaczyć oczu . 
Chłopak ukucnął obok mnie i chciał mi spojrzeć twarz -Ale na pewno ?
- Tak -wstałam podniosłam okulary już miałam je zakładać jak chłopak odwrócił moją twarz w swoją stronę 
-Widziałam w jego oczach strach i ciekawość-założyłam okulary i zaczęłam się wycofywać  no tak bo kto ma tak zielone oczy hmm .Wystraszyłam następnego człowieka  
Zayn 

Wow jej oczy były piękne tak że  aż przerażały 
-Dziewczyna założyła okulary i już miała się wycofywać ,ale złapałem ją za nadgarstek 
- Może tak w rewanżu ,że na ciebie wpadłem  dasz zaprosić  się na kawę?- Zielonooka parzyła na mnie z niedowierzeniem 
- To nie jest raczej najlepszy pomysł - powiedziała to tak cicho ,że musiałem porządnie wytężyć słuch 
-No nie daj sie prosić -zagryzła wargę zastanawiając się , a ja o mało nie dostałem zawału tak pieknie wyglądała
     - Tylko ,że ja muszę iść do pracy - No weź jeden dzień wolnego cię nie zbawi
- Okey - uśmiechnąłem się a, potem ruszyliśmy w stronę kawiarni


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz