Muzyka

wtorek, 27 stycznia 2015

Rozdział 8

Louis 

Obudził mnie zapach smażących  się naleśników 
.  Pewnie Harry coś pichci uwielbiam jego naleśniki.
Szybko wziąłem prysznic i tylko w samych dresach zbiegłem po schodach . 
Wszedłem do kuchni  i zobaczyłem krzątającą się po kuchni Rose.
 Muszę powiedzieć ,że słodko wyglądała w czerwonym fartuchu w groszki .
 Cicho zachichotałem i zauważyłem jak energicznie odwraca się w moją stronę .
 Na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech .
 -Cześć Lou głodny ?- Uśmiechnąłem się do niej .
 -Tak nawet nie wiesz jak bardzo - Spojrzała się na mnie 
. -To idź po resztę ja dokończę śniadanie- odwracałem się gdy jeszcze mnie zawołała
 - A i Louis  proszę ubierz się .- ja tylko spaliłem buraka i  pobiegłem obudzić resztę .


Rose 

Spokojnie robiłam śniadanie dla chłopaków gdy nagle wbiegł do kuchni pół ubrany Louis . 
Boże święty jaką on ma klatę . 
Uspokój się Rose . 
Powiedziałam mu żeby zawołał chłopaków , a gdy wspomniałam o jego ubiorze spalił buraka co było słodkie. Weź Rose uspokój się . 
Rozłożyłam sztućce , a do wazonu włożyłam świeży bukiet kwiatów ,które kupiłam w kwiaciarni
 ( nie powiem dużo zapłaciłam ). Po chwili zbiegła cała piątka .
- Cześć Rose - zawołali jednocześnie ,a ja tylko cicho się zaśmiałam . 
Czekajcie podam wam naleśniki . Szybko się przemieniłam ,a chłopcy już po paru sekundach mieli na talerzach po 8 naleśników. 

Patrzyli na mnie jak na jakiegoś ufoludka ,a ja tylko przewróciłam oczami . 
 - Smacznego - usiadłam obok Harrego ,a o tylko ze śmiechem na mnie spojrzał
- Ale one nie są zatrute kocie . - Potargał mi włosy ,a ja na niego syknęłam .- Harry jeszcze raz mnie potargasz  po włosach to cię ugryzę 
- On się tylko zaśmiał - Nie masz zębów skarbie 
- Ja wysunęłam kły -Na pewno Harry ? - uniosłam brew i spojrzałam na chłopaka , który miał focha. 
-Hzzzuś no już się nie fochaj co mam zrobić byś mi wybaczył 
- zamruczałam naprawdę zamruczałam 
.-Hazza tylko pokazał na swój policzek ,a ja tylko cichutko się zaśmiałam i dałam mu soczystego całusa 
- Ej my też chcemy-ja się tylko uśmiechnęłam i każdemu oprócz Harremu dałam buziaka bo on już dostał .
- Rose ty nie jesteś kobietą jesteś aniołem w życiu nie jadłem tak dobrych naleśników Harry tak dobrych nie robi
 - Niall krzyknął przytulił mnie i odkręcił się wokół własnej osi
 - Ja się tylko zaczęłam śmiać - Niall wariacie przestań - walnęłam go w ramię gdy mnie postawił . 
- Dobra chłopaki jedźcie ja jadę do domu muszę iść na uczelnie i do pracy.
- To ja cię odprowadzę - Zayn wstał , a ja zamarłam przełknęłam ślinę
- Zayn ja tam dojdę w 2 minuty jak się przemienię proszę cię - uśmiechnęłam się sztucznie założyłam buty . Pożegnałam się z nimi i wyszłam


Liam  

Harry tobie też coś tu śmierdzi ?. -Zapytałem - Tak to na pewno skarpetki Nialla - zaśmiał się ,a ja skarciłem go wzrokiem . - Nie debilu chodzi o Rose coś mi tu nie pasuję .
- Zayn weź jedź za nią bo ja jestem umówiony z Sophie. - Zayn spojrzał na mnie i pokiwał głową . 


Zayn 

Wyszedłem z domu i wsiadłem do mojego BMW i8. No Rose zobaczymy co jeszcze przed nami ukrywasz.  Po chwili ruszyłem na pełnym gazie .

 

*****

Ten rozdział jest taki sobie nie mam weny ale staram się pisać następne rozdziały .
Jesteście ciekawi czy Zayn odkryję następną tajemnicę Rose ?
Czy to coś pomiędzy nimi zmieni ?

BezzyBee xoxo

2 komentarze:

  1. Oby nie oby nie :( Nie wybaczyłabym tobie :P Nie no żartuję :* Do nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, aż mnie naszła ochota na naleśniki :/
    zapraszam do mnie: http://blaackbirds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń