Muzyka

czwartek, 29 stycznia 2015

Rozdział 10

Rose
Cały czas jechaliśmy w ciszy tak jakby  świat nagle zamarł .
 Nic nie było słychać jakbyśmy byli w próżni . Zła jestem na siebie , że się zgodziłam z nimi zamieszkać .
 Spojrzałam na Zayna , jego ręce były tak mocno zaciśnięte na kierownicy , że aż pobielały mu knykcie , a jego szczęka była potężnie zaciśnięta .
Delikatnie delikatnie dotknęłam jego dłoni na co  się wzdrygnął .
- Zayn uspokój się jeszcze wypadek spowodujesz ,spokojnie .
 - Jego mięśnie powoli się rozluźniały .
- Nie rozumiem ,jak mogłaś żyć w takich warunkach - spojrzał na mnie z ukosa
- Gdybyś miał dwie możliwości żyć lub umrzeć co byś wybrał ?- spojrzał na mnie zdziwiony odwróciłam głowę w stronę okna
  - Gdy byłam mała zapytała mnie o to koleżanka odpowiedziałam ,że żyć to przecież oczywiste ona w tym czasie pokazała palcem na niebo  i powiedziała
-Wiesz Rose ja bym chciała umrzeć bo bym była w tedy z nią z moją mamą skacząc wśród chmur. Następnego dnia był apel w szkole bo popełniła samobójstwo
- oczu popłynęły mi łzy- bo chciała być z osobą którą kocha ona pokazała mi ile warte jest życie , dla niej jeszcze stąpam po tym świecie mimo,że z każdym oddechem jest mi coraz ciężej to robię to dla niej
 - spojrzałam na Zayna , który w czasie gdy opowiadałam stanął na poboczu .
-Jedźmy już bo chłopcy zaczną się martwić
- Zayn mi tylko przytaknął i ruszył samochodem  do końca drogi nie zamieniliśmy już ani jednego słowa.
 Weszliśmy do domu ,a reszta  na mnie dziwnie spojrzeła położyłam torbę  i  przejechałam dłońmi po twarzy i przesłałam mu myśl
-Teraz ty im wszystko będziesz tłumaczył bo ja nie mam takiego zamiaru 
(Tak mogę się komunikować z ludźmi za pomocą myśli )Zayn spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem ,a ja tylko pokazałam reką na resztę którzy czekali na wyjaśnienia .
- Em no Rose u nas zamieszka - Niall wstał podszedł do mnie i mnie przytulił ,a następnie szepnął mi do ucha.
- Będę mieć swoją malutką siostrzyczkę której nigdy nie miałem - ja też go przytuliłam i powiedziałam - A ja piątkę zwariowanych braci -szepnęłam
- To chodź pomożemy ci wziąć rzeczy z samochodu - Louis wstał i ruszył do drzwi ,a ja błagalnie spojrzałam na Zayna ,a on tylko pokręcił przecząco głową a to świnia
- Chłopcy ,ale ja mam tylko to - podniosłam małą torbę a oni złapali się za głowy ,a Harry wybuchnął śmiechem
- Dobry żart Rose Jezu tak dobrego żartu nie słyszałem -ja tylko odwróciłam głowę i przygryzłam wargę ,żeby się nie rozpłakać - Harry przestał się śmiać - Ty nie żartujesz - powiedział bardziej niż zapytał a po moim policzku spłynęła łza .
- Jezu jaki ze mnie debil Boże przepraszam Rose - podbiegł do mnie i mnie przytulił ja lekko oddałam uścisk - Nic się nie stało Harry naprawdę - delikatnie poklepałam go po plecach .
- Jutro jedziemy na zakupy - już miałam zaprzeczyć  gdy mi przerwał - i nie słyszę odmowy
- Chodź zaprowadzę cię do pokoju . - Louis wstał i zaprowadził mnie na piętro nie wiecie jakie było moje szczęście jak okazało się ,że  pokój jest obok pokoju muzycznego chciałam skakać ze szczęścia .
Louis otworzył drzwi ,a ja miałam oczy jak spodki pokój był piękny .Stałam przez chwilę bez ruchu

- Nie podoba ci się -Louis spojrzał na mnie uśmiechnęłam się i go mocno przytuliłam 
- Louis to najpiękniejszy pokój jaki widziałam nie wiem jak wam dziękować - on się tylko cicho zaśmiał 
- Podziękujesz mi dopiero jak zobaczysz łazienkę otworzył mi drzwi ,a ja wstrzymałam oddech łazienka była przepiękna 
Mała,delikatna,idealna ,aż się popłakałam 
- Hej mała nie płacz - przytulił mnie i pogładził po włosach 
- Nikt nie zrobił dla mnie tyle ile wy - spojrzała mi w oczy i jeszcze raz mnie przytuliła 
-Pozwolisz mi się umyć i pójść spać bo jestem zmęczona trochę dużo emocji jak na jeden dzień- Lou na mnie spojrzał 

-Jasne nie dziwię ci się już spadam Dobranoc- Louis wyszedł ,a ja zostałam i jeszcze raz obejrzałam mój pokój jak ładnie to brzmi mój pokój .Poszłam do toalety by się umyć i ogarnąć i pójść spać ,ale torbę zostawiłam na dole .
Zeszłam po schodach ,gdzie z kuchni dobiegały głosy chłopaków chciałam im życzyć dobrej nocy gdy usłyszałam skrawek rozmowy 
- Ej to gdzie ona się kąpała skoro nie miała łazienki - zapytał się Niall 
-Nie wiem stary przecież  widziałeś zdjęcia domu - Zayn lekko ściszył głos
- Pewnie wogule się nie kąpała - odpowiedział Harry jego słowa podziałały na mnie jak zimny prysznic już nie  wytrzymałam  i weszłam do kuchni
 .Wszystkich oczy zostały skierowane na mnie 
- Widzę ,że miło wam się mnie obgaduję ,a  i Harry  kąpałam się w strumieniu za domem jeśli o to ci chodzi
 - Harry spuścił głowę ,a ja moje spojrzenie przeniosłam na Zayna 
- Sama bym im powiedziała  gdzie mieszkam jak mogłeś ja ci zaufałam - Zayn przygryzł wargę ,a ja spojrzałam na resztę 
- Życzę dobrej nocy ,a gdybyście się chcieli coś wiedzieć pytajcie mnie ,a nie wymyślajcie niestworzone historie za moimi plecami - odwróciłam się i poszłam do mojego pokoju rzuciłam się na łóżko i zasnęłam miałam jak na dzisiaj dość .


******

Dziś następny rozdział ten jest trochę dłuższy niż inne moim zdaniem jest  do bani .
Jak myślicie co teraz czują chłopcy ?
Czy ją przeproszą ?
A może Rose się od nich wyprowadzi ?
Tego wszystkiego oczekujcie w następnych rozdziałach 

BezzyBee xoxo 







3 komentarze:

  1. Świetny rozdział :)
    Czekam na następny.
    Dużo weny :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział wspaniały *-*
    Nie ogę się doczekać kolejnego :*
    Wenyyyyyyyyyyy :3 Papapatki Hej☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej. Zapraszam na ff o Harry'm "Psychic Love"
    Mam nadzieję, że wpadniesz i zostawisz coś po sobie ;*

    http://psychic-love-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń