Cały czas jechaliśmy w ciszy tak jakby świat nagle zamarł .
Nic nie było słychać jakbyśmy byli w próżni . Zła jestem na siebie , że się zgodziłam z nimi zamieszkać .
Spojrzałam na Zayna , jego ręce były tak mocno zaciśnięte na kierownicy , że aż pobielały mu knykcie , a jego szczęka była potężnie zaciśnięta .
Delikatnie delikatnie dotknęłam jego dłoni na co się wzdrygnął .
- Zayn uspokój się jeszcze wypadek spowodujesz ,spokojnie .
- Jego mięśnie powoli się rozluźniały .
- Nie rozumiem ,jak mogłaś żyć w takich warunkach - spojrzał na mnie z ukosa
- Gdybyś miał dwie możliwości żyć lub umrzeć co byś wybrał ?- spojrzał na mnie zdziwiony odwróciłam głowę w stronę okna
- Gdy byłam mała zapytała mnie o to koleżanka odpowiedziałam ,że żyć to przecież oczywiste ona w tym czasie pokazała palcem na niebo i powiedziała
-Wiesz Rose ja bym chciała umrzeć bo bym była w tedy z nią z moją mamą skacząc wśród chmur. Następnego dnia był apel w szkole bo popełniła samobójstwo
- oczu popłynęły mi łzy- bo chciała być z osobą którą kocha ona pokazała mi ile warte jest życie , dla niej jeszcze stąpam po tym świecie mimo,że z każdym oddechem jest mi coraz ciężej to robię to dla niej
- spojrzałam na Zayna , który w czasie gdy opowiadałam stanął na poboczu .
-Jedźmy już bo chłopcy zaczną się martwić
- Zayn mi tylko przytaknął i ruszył samochodem do końca drogi nie zamieniliśmy już ani jednego słowa.
Weszliśmy do domu ,a reszta na mnie dziwnie spojrzeła położyłam torbę i przejechałam dłońmi po twarzy i przesłałam mu myśl
-Teraz ty im wszystko będziesz tłumaczył bo ja nie mam takiego zamiaru
(Tak mogę się komunikować z ludźmi za pomocą myśli )Zayn spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem ,a ja tylko pokazałam reką na resztę którzy czekali na wyjaśnienia .
- Em no Rose u nas zamieszka - Niall wstał podszedł do mnie i mnie przytulił ,a następnie szepnął mi do ucha.
- Będę mieć swoją malutką siostrzyczkę której nigdy nie miałem - ja też go przytuliłam i powiedziałam - A ja piątkę zwariowanych braci -szepnęłam
- To chodź pomożemy ci wziąć rzeczy z samochodu - Louis wstał i ruszył do drzwi ,a ja błagalnie spojrzałam na Zayna ,a on tylko pokręcił przecząco głową a to świnia
- Chłopcy ,ale ja mam tylko to - podniosłam małą torbę a oni złapali się za głowy ,a Harry wybuchnął śmiechem
- Dobry żart Rose Jezu tak dobrego żartu nie słyszałem -ja tylko odwróciłam głowę i przygryzłam wargę ,żeby się nie rozpłakać - Harry przestał się śmiać - Ty nie żartujesz - powiedział bardziej niż zapytał a po moim policzku spłynęła łza .
- Jezu jaki ze mnie debil Boże przepraszam Rose - podbiegł do mnie i mnie przytulił ja lekko oddałam uścisk - Nic się nie stało Harry naprawdę - delikatnie poklepałam go po plecach .
- Jutro jedziemy na zakupy - już miałam zaprzeczyć gdy mi przerwał - i nie słyszę odmowy
- Chodź zaprowadzę cię do pokoju . - Louis wstał i zaprowadził mnie na piętro nie wiecie jakie było moje szczęście jak okazało się ,że pokój jest obok pokoju muzycznego chciałam skakać ze szczęścia .
Louis otworzył drzwi ,a ja miałam oczy jak spodki pokój był piękny .Stałam przez chwilę bez ruchu
- Nie podoba ci się -Louis spojrzał na mnie uśmiechnęłam się i go mocno przytuliłam
- Louis to najpiękniejszy pokój jaki widziałam nie wiem jak wam dziękować - on się tylko cicho zaśmiał
- Podziękujesz mi dopiero jak zobaczysz łazienkę otworzył mi drzwi ,a ja wstrzymałam oddech łazienka była przepiękna
Mała,delikatna,idealna ,aż się popłakałam
- Hej mała nie płacz - przytulił mnie i pogładził po włosach
- Nikt nie zrobił dla mnie tyle ile wy - spojrzała mi w oczy i jeszcze raz mnie przytuliła
-Pozwolisz mi się umyć i pójść spać bo jestem zmęczona trochę dużo emocji jak na jeden dzień- Lou na mnie spojrzał
-Jasne nie dziwię ci się już spadam Dobranoc- Louis wyszedł ,a ja zostałam i jeszcze raz obejrzałam mój pokój jak ładnie to brzmi mój pokój .Poszłam do toalety by się umyć i ogarnąć i pójść spać ,ale torbę zostawiłam na dole .
Zeszłam po schodach ,gdzie z kuchni dobiegały głosy chłopaków chciałam im życzyć dobrej nocy gdy usłyszałam skrawek rozmowy
- Ej to gdzie ona się kąpała skoro nie miała łazienki - zapytał się Niall
-Nie wiem stary przecież widziałeś zdjęcia domu - Zayn lekko ściszył głos
- Pewnie wogule się nie kąpała - odpowiedział Harry jego słowa podziałały na mnie jak zimny prysznic już nie wytrzymałam i weszłam do kuchni
.Wszystkich oczy zostały skierowane na mnie
- Widzę ,że miło wam się mnie obgaduję ,a i Harry kąpałam się w strumieniu za domem jeśli o to ci chodzi
- Harry spuścił głowę ,a ja moje spojrzenie przeniosłam na Zayna
- Sama bym im powiedziała gdzie mieszkam jak mogłeś ja ci zaufałam - Zayn przygryzł wargę ,a ja spojrzałam na resztę
- Życzę dobrej nocy ,a gdybyście się chcieli coś wiedzieć pytajcie mnie ,a nie wymyślajcie niestworzone historie za moimi plecami - odwróciłam się i poszłam do mojego pokoju rzuciłam się na łóżko i zasnęłam miałam jak na dzisiaj dość .
******
Dziś następny rozdział ten jest trochę dłuższy niż inne moim zdaniem jest do bani .
Jak myślicie co teraz czują chłopcy ?
Czy ją przeproszą ?
A może Rose się od nich wyprowadzi ?
Tego wszystkiego oczekujcie w następnych rozdziałach
BezzyBee xoxo
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Dużo weny :)))
Rozdział wspaniały *-*
OdpowiedzUsuńNie ogę się doczekać kolejnego :*
Wenyyyyyyyyyyy :3 Papapatki Hej☺
Hej. Zapraszam na ff o Harry'm "Psychic Love"
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz i zostawisz coś po sobie ;*
http://psychic-love-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/