Muzyka

środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 6

Zayn

Obudziłem się około godziny 9 to bardzo wcześnie jak na mnie .
 No ale tak fakt faktem nie mogłem spać bo cały czas czułem jak jej delikatne ręce przeczesują moje włosy .Szybko zerwałem się z łóżka i wziąłem szybki prysznic.
 Gdy schodziłem po schodach zakładałem drugą nogawkę spodni .
- Ej chłopie co tak wcześnie ? To chyba twój życiowy rekord - spojrzałem na uśmiechniętego Nialla ,który przy stole jadł naleśniki .
- Bardzo śmieszne Niall sorry ,ale się śpieszę -  blondyn tylko się uśmiechnął i pokiwał głową ,że rozumie .
- Do Rose prawda?- spojrzał na mnie ,a ja się tylko uśmiechnąłem się na samo imię blondynki .Przytaknąłem mu .
- Nie schrzań tego ona jest inna Zayn uważaj na nią - spojrzałem na blondyna ,ale w jego oczach nie było nawet cienia żartu tylko czysta powaga .Założyłem tylko buty i ruszyłem w stronę mojego BMW.
Tak bardzo chciałem zobaczyć jej uśmiech , jej oczy ... Jezu Malik ogarnij się jeszcze się zakochasz . Ruszyłem samochodem w stronę szpitala , śpiewając pod nosem piosenkę Demi Lovato Heart Attack . Gdy dojechałem na miejsce szybko pobiegłem do sali Rose ale ona była pusta.
- Szuka pan kogoś- odwróciłem ,a za mną stała pielęgniarka .
- Chciałem zapytać do jakiej sali przewieźli Rose Mirthon ?
- Jest pan z kimś z rodziny ? - spojrzała na mnie czekając na moją odpowiedź 
- Nie- pokiwała głową , że rozumie.
- W takim razie nie mogę udzielić panu żadnych informacji - wyjąłem portfel i wyciągnąłem 300 funtów i podałem staruszce . - A może teraz mi pani powie - ona tylko się uśmiechnęła
- Widzę ,że zależy ci na tej dziewczynie dobrze powiem ci ,ale nie chce łapówki .
- Wypisała się na własne żądanie .- podziękowałem staruszce i pobiegłem do domu nie zwracając uwagi na przepisy .
Trzasnąłem drzwiami i pobiegłem do chłopaków 
- Reszta do mnie teraz ?- wrzasnąłem Louis zbiegł ze szczoteczka do zębów Harry nago Liam cały czerwony ,a Niall z kanapka w buzi .
 - Rose ona wypisała się ze szpitala. - każdy zrobił oczy jak 5 złotych
- Debilu dzwoń do nie now !!!- krzyknął Niall 
- Ale jest tak problem ona nie ma telefonu - Liam załamał się i usiadł na fotelu.
-  JAK DO JASNEJ CHOLERY  JAK W TYCH CZASACH MOŻNA NIE MIEĆ TELEFONU !!!!!- wrzasnął Louis
- Czekaj inaczej Zayn wiesz gdzie ona pracuje uczy się mieszka lub inne takie bzdety ?- Jezu chyba z nas wszystkich tylko Liam myśli rozsądnie .
 - Wiem ,że pracuje w małej kawiarni  niedaleko swojej uczelni - każdy zaczął się ubierać po 5 min byliśmy już w samochodzie i pojechaliśmy do kawiarni . Weszliśmy do środka gdzie od razu  rzuciła nam się w oczy nasza mała uciekinierka właśnie obsługiwała jakiegoś młodego chłopaka który rozbierał ją wzrokiem ,co mnie jeszcze bardziej wkurzyło .
 Podeszliśmy do niej i szarpnąłem  ją za ramię ona wystraszona na nas spojrzała
- CO TY SOBIE MYŚLAŁAŚ WYPISUJĄC SIĘ Z SZPITALA I JESZCZE IŚĆ DO PRACY SKORO JESTEŚ OSŁABIONA !!!!!- zacząłem na ją wrzeszczeć ,a jej oczy zrobiły się szklane łza spłynęła po jej policzku i dopiero wtedy zobaczyłem do czego doprowadziłem .Chciałem ją przytulić ale ona zwinnie mnie wyminęła . I ruszyła na zaplecze . Powiedziała coś staruszce na co ona tylko potaknęła głową .
 - Chodźcie  - powiedziała i wyszła  z kawiarni ruszyliśmy za nią a ona weszła w ślepą uliczkę .
- Słuchajcie mnie uważnie przez to co wam teraz pokaże możecie mnie znienawidzić nie dziwię się wam jeśli tak zrobicie chcę żebyście tylko zrozumieli czemu nie mogłam zostać w szpitalu  i dlaczego jestem niebezbieczna.
Wzięła głęboki wdech i nagle zobaczyłem ,że w miejscu gdzie stała dziewczyna jest biała puma

- BOŻE - wrzasnął Harry po chwili znowu ją zobaczyliśmy .
- Teraz mi wierzysz Niall jestem potworem dlatego mnie zostawcie i zapomnijcie o moim istnieniu nigdy mnie nie znaliście .-Miała już odchodzić gdy przytulił ją Louis.

Louis

To co zobaczyłem było dziwne i straszne ale nie chciałem żeby odchodziła przyciągnąłem ją do swojego ciała . Po chwili delikatnie mnie uścisnęła .
- Louis nie mogę tak będzie dla was bardziej bezpiecznie.. - nie dałem jej dokończyć .
-  Przestań jesteś już dla nas jak rodzina  już z nami zostaniesz bo jeśli pójdziesz to już nie będzie to samo - wtuliła się w moja pierś - Dziękuje  Lou - wyszeptała i osunęła się ode mnie ja poczułem zimno .
- No Rose muszę powiedzieć , że niezły z ciebie kociak- ona się cicho zaśmiała też się do niego przytulając .
Potem podeszła do Zayna - Zayn przepraszam ,że uciekłam ale zrozum  gdyby oni zobaczyli jakieś anomalie w moim ciele zaczęli  by dociekać aż wreszcie wylądowała bym w jakimś laboratorium.
A on nic nie mówiąc ją przytulił .
 - Dobra - krzyknął Niall - koniec użalania się nad sobą idziemy na maraton filmowy każdy przytaknął i ruszyliśmy w stronę naszego domu .

2 komentarze:

  1. Dzisiaj był nowy rozdział, a ja już chcę kolejny XD Ogólnie to fajny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do LBA :)
    Więcej na --> http://money-is-the-motivation.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń